Ewa Pajor urodziła się 3 grudnia 1996 roku w Uniejowie. Od najmłodszych lat w jej życiu obecna była piłka nożna, którą Ewa zaczęła się interesować dzięki swojemu kuzynowi.
W wieku 8 lat rozpoczęła treningi w Orlętach Wielenin. Po dwóch latach potencjał młodej zawodniczki dostrzegł KKPK Medyk Konin, w barwach którego Ewa zaczęła występować. Po ukończeniu Szkoły Podstawowej im. płk. pil. Szczepana Ścibiora w Wieleninie Pajor przeniosła się na stałe do Konina. Gdzie łączyła naukę z grą w piłkę. 14 kwietnia 2012 roku po 3 latach, spędzonych w leżącym w Wielkopolsce mieście Ewa otrzymała szansę debiutu w Ekstralidze w wieku 15 lat i 133 dni i zdobyła w nim dwie bramki.
W kolejnych latach Ewa coraz częściej pojawiała się w seniorskiej piłce i coraz częściej decydowała o losach poszczególnych spotkań, czego dobrym przykładem jest finał Pucharu Polski 2013, w którym zdobyła dwie bramki, a Medyk pokonał Unię Racibórz 2:1. Niespełna dwa tygodnie później wraz z koleżankami z reprezentacji Polski do lat 17 sięgnęła w Szwajcarii po Mistrzostwo Europy pokonując w finale Szwecję 1:0.
Dobra postawa w drużynach młodzieżowych przełożyła się na powołanie do pierwszej reprezentacji Polski. 20 sierpnia 2013 roku Ewa zadebiutowała w meczu Polska – Czechy 4:1, w którym zdobyła jedną z bramek dla „biało-czerwonych”. Kilka tygodni później UEFA doceniła dobrą grę Ewy na Euro U17 i przyznała jej nagrodę Golden Player 2013.
W kolejnych miesiącach kariera Pajor nabrała jeszcze większego tempa. Medyk obronił Puchar Polski i w 2014 roku po raz pierwszy sięgnął po Mistrzostwo Polski, do czego Ewa znacznie się przyczyniła.
Futbol to nie tylko zwycięstwa, to również porażki. W 1/16 finału UEFA Women Champions League Medyk Konin pokonał w pierwszym meczu Glasgow City 2:0, a bramkę otwierającą wynik spotkania zdobyła Pajor. Niestety w rewanżu Glasgow strzeliło dwie bramki więcej i Mistrz Polski pożegnał się z prestiżowymi rozgrywkami.
Wiosną 2015 roku Medyk ponownie nie miał sobie równych na krajowym podwórku i sięgnął po dublet. Ewa pożegnała się z polskimi boiskami finałem Pucharu Polski rozgrywanym w Gdynii, gdzie Medyk pokonał GKS Górnik Łęczna 5:0, a nasza bohaterka ustrzeliła hat-tricka.
Kilka tygodni później Ewa stawiła się na pierwszym treningu VfL Wolfsburg. Nowe miejsce, nowa drużyna i obcy język sprawiły, że czołowa polska piłkarka musiała poświęcić kilka miesięcy na aklimatyzację. Mimo trudnych początków Ewa dostawała swoje szanse na boisku i krok po kroku budowała swoją pozycję w nowym klubie, czego dowodem mogą być pierwsze gole zdobyte w Bundeslidze i Pucharze Niemiec. Kolejny sezon przyniósł nowe wyzwania i kolejne minuty rozegrane na niemieckich i europejskich boiskach w barwach klubu z miasta Volkswagena. W między czasie prowadzona przez Wojciecha Basiuka reprezentacja Polski straciła szansę na awans do Mistrzostw Europy 2017, a jego miejsce za sterami kadry narodowej objął Miłosz Stępiński.
Rok europejskiego czempionatu mimo, że zabrakło na nim Polski, był dla Ewy bardzo udany. Pajor zaczęła regularnie grać w pierwszym składzie Wolfsburga zdobywać bramki na wszystkich frontach, począwszy od Pucharu Niemiec, poprzez UEFA Women Champions League, a na Bundeslidze skończywszy. Dodatkowo w 2017 roku Ewa aż trzykrotnie zyskała miano najlepszej piłkarki kolejki w głosowaniu organizowanym przez niemiecką federację piłkarską DFB.
Jesienią 2017 roku reprezentacja Polski rozpoczęła rywalizację w eliminacjach do Mistrzostw Świata Francja 2019, które ostatecznie zakończyła na 3 miejscu w grupie. Lepsze od Biało-Czerwonych okazały się Szkocja i Szwajcaria. W klubie Ewie wiodło się znacznie lepiej. Wolfsburg sięgnął po dublet i zagrał w finale UEFA Women Champions League, w którym niestety musiał uznać wyższość Olympique Lyon.
Mimo zabiegu kolana, któremu Ewa Pajor musiała się poddać w letniej przerwie sezon 2018/2019 rozpoczęła znakomicie. Ewa w ligowej batalii zdobyła 24 bramki i po raz pierwszy w karierze sięgnęła po tytuł króla strzelców Bundesligi. Wolfsburg po raz kolejny sięgnął po dublet, a do pełni szczęścia zabrakło triumfu w Champions League. Na drodze do podboju Europy "Wilczycom" ponownie stanął Olympique Lyon.